OKNO-SŁOWO KLUCZ... OKNO - SYMBOL... CYTATY,TEKSTY ... FRAGM.WIĘKSZYCH CAŁOŚCI...

środa, 24 marca 2010

JAK ?

Za te cuda oczywiste
jakże ja Cię uczczę, Chryste?
Wierszem chyba.


Lecz patrząc na Twoją chwałę,
stanąłem i oniemiałem,
jak ryba.

Bo trudno ziemskim inkaustem
sprawy opisać przepastne:
wiatr i złoto -

Chyba tylko oczy zadrzeć,
zasłuchać się i zapatrzeć
w szum odlotu.

Spójrzcie: nad Wieżą Mariacką!
Spójrzcie: już mały
jak cacko leci.

Wirują złociste koła.
Zieleń gra. Purpura woła. 

KONSTANTY ILDEFONS GAŁCZYŃSKI.

sobota, 20 marca 2010

WISŁAWA SZYMBORSKA -DWIE MAŁPY BRUEGLA .

Tak wygląda mój wielki maturalny sen :
siedzą W OKNIE dwie małpy przykute łańcuchem ,
ZA OKNEM fruwa niebo
i kąpie się morze .

Zdaję z historii ludzi ,
Jąkam się i brnę .

Małpa wpatrzona we mnie , ironicznie słucha ,
druga niby to drzemie -
a kiedy po pytaniu nastaje milczenie ,
podpowiada mi
cichym brząkaniem łańcucha .
WISŁAWA SZYMBORSKA-wiersz . PETER BRUEGEL -obraz .
Alegoria życia ludzkiego : okno , wolność ,

wtorek, 16 marca 2010

Fragmenty "Kociej kołyski " Kurta Vonnenguta.

Fragment mojej ulubionej książki/tym razem bez okna /.
KURT VONNEGUT - " KOCIA KOŁYSKA"
..."Bokonon ...Uważał , że...dobre społeczeństwa można budować przez samo przeciwstawienie dobru - zła ...Jego wiersz Calipso brzmiał następująco :
Papa Monzano to wcielenie zła ,
Lecz gdyby go nie było. kimże byłbym ja ?
Gdyby nie było Papy,
Jakże by uwierzono ,
Że taki dobry , tak bardzo dobry
Jest ten stary nicpoń Bokonon ?
...Pobierał nauki w szkołach episkopalnych ,uczył się dobrze i wykazywał większe zainteresowanie praktykami religijnymi niż większość jego rówieśników ...jednak musiał też być niezłym hulaką , co wynika z Calipso czternastego:
Za młodu płochy byłem i rozpustny;
grałem,hulałem, ściskałem dziewczęta
Taki za młodu był święty Augustyn .
Święty Augustyn został potem świętym .
Więc - jeśli ze mną stanie się to samo -
Nie zemdlej - mamo !"...

poniedziałek, 15 marca 2010

CO KOMBINUJESZ?

..."Smutek to najdziwniejsze z uczuć: czyni nas bezradnymi.
Jest jak okno otwarte wbrew naszej woli - przy nim można tylko dygotać z zimna.
Z czasem jednak otwiera się rzadziej i rzadziej,
aż wreszcie całkowicie stapia się z murem"...
/ Artur Golden
"WYZNANIA GEJSZY"/.

OKNO

OKNO - SŁOWO-KLUCZ
OKNO -SYMBOL
CZEGO ?
POWOLI TO SŁOWO SAMO OBJAŚNI SIEBIE - ODSŁONI SWĄ TAJEMNICĘ .

PRZY OKNIE - JULIAN TUWIM.

Tuwim Julian

Przy oknie


Wiem... Siadłaś teraz przy oknie
I patrzysz...
Kasztan pożółkły przed Twym oknem stoi
I liście roni... jesienne liście...
Deszcz kropi... kasztan moknie,
Wiem: siadłaś teraz przy oknie,
Jesienią Ci się w dobrych oczach smutki,
Te twoje smutki: dziwne... przypomniane...
Lecą, lecą z kasztanu liście,
Powiędłe, obłąkane,
Szelestnie naziem się kładą,
Żałobnie... złociście...
- A może świeci słońce?

- - - - - - - - - - - - - - - - - -

A ja wiem, że Ty myślisz o mnie,
Bo byłem u Gębie wczora...
Pamiętasz? smuciłem się ogromnie,
Bom miał od Ciebie jechać,
(...Cichości, cichości jesienna...)
Bom miał od Ciebie jechać,
Nie patrzeć już w Twe dobre oczy,
Ani do Ciebie się uśmiechać,
(...Cichości... cichości jesienna...)
Uśmiechać się, jak Pani chora,
Co w wielkiej sali kona...
Ja bytem u Ciebie wczora,
Ja wiem...
- A może świeci słońce?

- - - - - - - - - - - - - - - - - -

Na ulicy nikogo nie ma,
Ciche, ciche jest twoje miasteczko,
Tylko lecą z kasztanu liście,
A kasztan moknie, moknie...
Siedzisz, moja miła, przy oknie,
Siedzisz, moja dobra, przy oknie,
Moje jasne, kochane słoneczko;
Moje smutne, nienazwane szczęście!
...W pokoju zegar cyka,
Jak co dzień, jak co chwila,
(Lecą, lecą z kasztanu liście...
...Cichości, cichości jesienna...)
Takaś ty już zmęczona,
Senna,
Główka na bok się przechyla,
Łza w oczętach zalśniła - - -
- Ach, o czymźeś się zamyśliła?
- Ach, czemużeś się zasmuciła?
I ja tu taki samy...
Ja też...
Tak się już dobrze znamy,
Tak się już dobrze znamy...
- Wiesz?
- - Lecą z kasztanu liście,
Żałobne, obłąkane,
Naziem się kładą złociście
A kasztan moknie, moknie,
Siedzisz, moja dobra, przy oknie,
Siedzisz, moja miła, przy oknie...
- A może świeci słońce?

WESOŁYCH ŚWIĄT.

Tyle procesji z dzwonkami -
tyle już ALLELUJA -
a moja świętość dziurawa
na ćwiartce włoska się buja .

Nie umiem być srebrnym aniołem -
ni gorejącym krzakiem -
Tyle Zmartwychwstań już przeszło -
a serce mam byle jakie .
/Jan Twardowski /.

POLSKA JEŹDZI NA ROWERACH.

Rower - to sport dla każdego . Dbajmy o zdrowie , bo drugiego nikt nam nie podaruje !
W.SZYMBORSKA :"Choćbyśmy uczniami byli najlepszymi w szkole świata ,nie będziemy repetować żadnej zimy ani lata " .Dlatego zimą jeździmy na rowerku stacjonarnym . To malutki substytut prawdziwej przyjemności poruszania się rowerem pośród łąk , pól i lasów .

sobota, 13 marca 2010

Fragmenty mojej ulubionej książki .

Juliusz Kaden-Bandrowski " Miasto mojej matki ". Fragment rozdziału "Mickiewicz wraca do kraju":
..."SIEDZIMY PRZY OKNIE...Siedzimy i czekamy ...Dziś , gdy te chwile /dzieciństwa/ wspominam , stare serce moje ze wzruszenia wędruje po kamykach krakowskiego Rynku . Wtedy jednak...było gołębiem widzącym wszystko z Mariackiej wieży , dorożką , która jedzie w stronę uroczystości ...
Czekaliśmy w salonie na aksamitnych fotelach morelowych , kiedy dziś , W SETNĄ ROCZNICĘ , pójdzie wreszcie ten wspaniały POGRZEB MICKIEWICZA ...Kiedy Go wreszcie , zaczną skądś tam , ze świata przenosić NA WAWEL .
Czy będą szli pod naszymi oknami , Rynek Główny nr 7 , czy może nagle się rozmyślą i zawrócą w ulicę Sienną ?!
-Takie rzeczy zdarzają się czasem . Może raz na tysiąc lat ? Zdarza się zupełnie niechcący i w ostatniej chwili pogrzeb skręca w bok ...
- Nikt tu nie będzie szukał żadnej Siennej . Z dworca kolejowego na Wawel idzie się Floriańską , pod nami , przez Rynek , dalej Grodzką - zawołała mama wałkując kruche ciasto .
Ręce miała do łokci odsłonięte . Klepała wałek ciasta miarowo powtarzając :
- Na Siennej nawet okna nie przybrane , na Siennej nawet okna nie przybrane ...
To samo mówił ojciec .Dodał nawet do tego :
-Zmiłujcie się i dajcie mi wreszcie święty spokój !
Polecieliśmy znowu do okien ...
Ludzi , ludzi i ludzi!...
Chodzą , stoją , wiszą na latarniach , siedzą na wszystkich słupkach .
Do nas do mieszkania przybywa ciągle ktoś nowy . Pan Karmański z goździkiem w klapie . Mnóstwo wujów .Obie babcie aż szumią z uroczystości . Naturalnie jest Gucio , cóż mu to szkodzi ?
Przychodzą , opierają się na naszych ramionach , rozmawiają i przeszkadzają .
Nikogo juz nie puścimy na nasze miejsca , zresztą , nagle - nie wolno przeszkadzać ...Ojciec położył palec na usta , w ogromnym tłumie powiało jak po wodzie , słuchać śpiew idący z daleka .
Już słychać jak się w słońcu łączą poszczególne głosy .
Sunie pochód .
Gucio popatrzył na zegarek i powiedział :
-Rok TYSIĄC OSIEMSET DZIEWIĘĆDZIESIĄTY PIERWSZY , MICKIEWICZ WRACA do kraju .
Krzyknęliśmy na Gutka :
- Nie przeszkadzaj !
Jadą banderie krakusów , chłopi z kosami , różne cechy , różni zakonnicy .
Idą szlachcice w kontuszach ...
Nagle ...
Rozpływa się w powietrzu oliwa .
Jak w czasie polowania na wieloryby - Irzek o tym już czytał - gdy burza szaleje na morzu , wylewa się na bałwany oliwę , tak teraz na wszystkie głosy ludzi i koni wylał się głos wawelskiego Zygmunta ...
Przez czas naszego patrzenia na Rynek wszystko zmieniło się przy oknach salonu . Przy każdym stał kosz , tam , gdzie rodzice - cała beczka z kwiatami .
Widział kto w beczce kwiaty ? krzyknąłem .
-Uważaj , teraz idą ! Jedzie?! Czy też Go niosą !! ...
Pochód sunął w najlepsze , u brzegu naszego domu , pośród tłum zobaczyłem górę drżących kwiatów .
Rzucali je wszyscy ze wszystkich stron , ojciec ze swego okna wysypywał koszyki jeden za drugim .
Nie wiem czy tę górę kwiatów wlokło sześć koni , czy też ja ludzie dźwigali ? Pamiętam z całego widoku , że szpaler strażaków raz za razem przerywał się i pękał . Wtedy tłum czarną falą opływał zewsząd ów kwiecisty pagórek .
-Czy widzisz ? - Mama wstrząsnęła mną gwałtownie . Czy widzisz ?"...

Szukaj na tym blogu

O mnie

Moje zdjęcie
Lubię ludzi z poczuciem humoru.Kocham najbardziej moje 4wnuczki i 2 wnuków .